sobota, 6 czerwca 2015

Zaufanie (Rozdział dziesiąty)

Obudził cię nieprzyjemny zapach zgnilizny rozchodzący się w pomieszczeniu. Otworzyłaś szeroko oczy po czym usiałaś gwałtownie, nie wiedziałaś gdzie jesteś.  Odrapane, pożółkłe ściany, mały stolik zawalony wieloma książkami, stary materac na którym siedziałaś i biały- najwyraźniej nowy wiatrak. Wydawało ci się, że jesteś jedyną, żywą istotą w okolicy.
Gdy podniosłaś się z posłania usłyszałaś charakterystyczny dźwięk wiekowych sprężyn.  Powoli przechadzałaś się po pokoju próbując przypomnieć sobie co tak właściwie się stało. Dom-> Ken->  tajemnicze listy- > deszcz- > Ravi…  Ravi! Szybko odwróciłaś się w stronę drzwi:
-Już wszystko w porządku?- zapytał chłopak przy wejściu, trzymając w obu rękach kubki z parującą cieczą.
-Um… tak- zażenowana, podrapałaś się za uchem- co tak właściwie się stało?- spytałaś niepewnie.
-Przybiegłaś do mnie cala przemoczona, po czym zemdlałaś. Przyniosłem cię do tego pokoju, osuszyłem, na ile dałem radę i to chyba tyle…
-Mieszkasz tu?- rozejrzałaś się z niesmakiem po pomieszczeniu.
-Można tak powiedzieć… -Ravi  odstawił naczynia na szczyt piramidy z książek po czym usiał na twoim wcześniejszym miejscu- ale jak ty się tu znalazłaś…?
-Nie wiem… już sama nic nie wiem- opadłaś bez sił na podłogę, a łzy pojawiły się w twoich oczach.- czemu to wszystko spotkało akurat mnie? Dlaczego ja?!- chłopak podszedł do ciebie i bez żadnych słów objął cię ramieniem. Chwyciłaś kawałek jego koszuli i pozwoliłaś sobie na chwilę słabości- Ravi o nic nie pytał. Gdy już się uspokoiłaś, nadal milczeliście. Siedzieliście obok siebie, ale czułaś jakby dzielił was wieki mur.
-Posłuchaj…- odezwał się pierwszy- nie wiem co się stało, ale wydaje mi się, że powinnaś wrócić do siebie. To nie będzie dobre jeśli tu zostaniesz.- popatrzyłaś na niego przerażona.
-Proszę nie. Nie chce zostać tam sama.
-Ale…
-Nie będę ci sprawiać problemów. Proszę… tylko dzisiaj.- chłopak ze zrezygnowaniem spuścił wzrok na chłodną już herbatę.
-Powiesz mi co się stało?
-Nie wiem jak to opowiedzieć… tyle się działo… proszę pozwól mi tu zostać…
-Aż tak mi ufasz? – nie wiedziałaś co odpowiedzieć. Chłopak dłużej nie czekał i o nic już nie pytał. Posprzątaliście razem pokój w którym miałaś spać. Byłaś wdzięczna swojemu przyjacielowi, że wspierał cię mimo, że nic mu nie powiedziałaś. Gdy ułożyłaś się na świeżej pościeli, którą chłopak wyją ze starej szafy, myślałaś o wszystkich sytuacjach, które cię spotkały. Próbowałaś połączyć fakty, lecz na próżno. Osoba, której dotychczas najbardziej ufałaś- zawiodła cię, twój przyjaciel i rodzina zniknęli… został ci tylko Ravi. Gdy usłyszałaś ciche chrapanie za ścianą, poczułaś się jak w domu, nareszcie miałaś spokojny sen.
Następnego dnia, mimo wielkiej niechęci poszłaś z Ravim do szkoły. Po drodze wstąpiliście do twojego domu po książki i inne przybory, tak jak się spodziewałaś Kena nie było, a w mieszkaniu nic się nie zmieniło.  Przyjemnie było iść na lekcje ramię w ramię z przyjacielem. Chłopak znów zaczął zachowywać się jak wcześniej, sprawił że znów się uśmiechnęłaś. Gdy dochodziliście na miejsce, czułaś że ktoś was obserwował. Rozejrzałaś się badawczo po okolicy, lecz nic nie zauważyłaś. Po wejściu do klasy spotkała cię kolejna niespodzianka. Shizaki wrócił. Jak gdyby nigdy nic, siedział na swoim miejscu czytając książkę, nawet się  z tobą nie przywitał. Przez cały dzień z nikim nie rozmawiałaś. Gdy zabrzmiał ostatni dzwonnek, wstałaś ze swojego miejsca jak poparzona. W twoim umyśle była tylko jedna rzecz- Leo. Wiedziałaś, że to co chcesz zrobić jest w pewien sposób nienormalne, ale nie miałaś już nic do stracenia. Ten zwierzak wydawał ci się ostatnią deską ratunku. Jak szczała wpadłaś do swojego mieszkania. Dużymi krokami pokonałaś wysokie, drewniane schody. Zaglądałaś do wszystkich pomieszczeń, lecz nigdzie go nie widziałaś. Ostatni pokój- gabinet Kena. Niepewnie uchyliłaś drzwi. Ku twojemu zaskoczeniu, zwierzak siedział na tajemniczych listach i uważnie im się przyglądał.
-Leo!- kot wyprostował się i spojrzał w twoim kierunku. Szybko do niego podeszłaś i wzięłaś go na ręce.- wiem, że to głupie… ale proszę, powiedz mi o co w tym wszystkim chodzi! Daj mi jakąś wskazówkę… przecież, jesteś ze mną od początku tego całego syfu!- pojedyncze łzy zaczęły spływać po twoich, czerwonych od zmęczenia, policzkach, twój głos drżał. Zwierzak uwolnił się z twojego uścisku i zeskoczył na miękki dywan. Zaczął powoli odgarniać stos kartek swoim czarno-czerwonym ogonem. Przykucnęłaś przy nim, wycierając swoje łzy. Po chwili kot przestał. Usiadł dumnie, naprzeciw jednego, pomiętego listu. Niepewnie wzięłaś go do ręki. Była to pierwsza wiadomość, którą otrzymałaś. 

Musisz być ostrożna. Nie ufaj nikomu. Jesteś w niebezpieczeństwie.

Popatrzyłaś przestraszona na swojego towarzysza, trzymając granatową kartkę w trzęsących się dłoniach. Chciałaś coś powiedzieć, lecz w tym momencie ktoś zadzwonił do frontowych drzwi. Przełknęłaś ślinę i nie wiedząc czemu pobiegłaś w tamtym kierunku. Słyszałaś jeszcze miauczenie swojego kota, lecz nie zwracałaś na nie uwagi. Gdy otworzyłaś drzwi zobaczyłaś, dobrze zbudowana sylwetkę Hongbina.
-Możemy porozmawiać?

 Tam, tam, tam... nareszcie nowy rozdział! Wybaczcie, że musieliście tyle czekać ;; Jak wam się podoba? Mam nadzieję, że jest choć trochę ciekawie. Powiedzcie mi co o tym myślicie. 
Do następnego rozdziału~ trzymajcie się ciepło. 

6 komentarzy:

  1. Aaaaaaa...!!!!
    To jest super.
    Ale i tak nadal nie mam bladego pojęcia co sie dzieje , ale to juz pomińmy.
    Nie moge sie do zejść kolejnych rozdziałów.( im wiecej tym lepiej 😁😁😁)
    Weny!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż tak?... >n<
      Następny pojawi się wcześniej niż ten >o<
      Dziękuję ;)

      Usuń
  2. Jeeeejjj!!!!!! W końcu rozdział :D
    Bardzo mi się podoba ;3
    Tylko znowu mi się pomieszali bohaterowie i musiałam się wracać do Twojego komentarza, w którym mi wyjaśniałaś xD
    Dużo weny i czasu!!!!!

    http://cnbluestory.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też sie cieszę, że nareszcie go skończyłam x3
      Dziękuję ^-^

      Usuń
  3. HALO..KIEDY KOLEJNY ROZDZIAL. JA (I NIE TYLKO) CZEKAM. :/// ~Ola

    OdpowiedzUsuń