wtorek, 6 października 2015

Samotna wyprawa cz.I (rozdział czternasty)

Ze wzrokiem utkwionym w suficie, leżałaś na twardym posłaniu w pokoju pogrążonym w mroku. Słyszałaś  swój płytki oddech i powolne bicie swojego serca. Z każą sekundą czułaś jakbyś miała zwariować. Nikomu nie śpieszył się aby wyjaśnić ci całą tą sytuację. Wydawało ci się, że z każdą minutą pomieszczenie się kurczy, a ty zaczynałaś się dusić. Oblana zimnym potem wybiegłaś na korytarz. Na oślep szłaś przed siebie. Do twoich uszu nie dochodził żaden dźwięk.  Brnąc w  mroku straciłaś poczucie czasu i przestrzeni. Nie byłaś pewna skąd tak naprawdę przyszłaś i ile już idziesz.
Wcześniej, gdy Xiah prowadził cię do twojej sypialni, korytarz zdecydowanie się tak nie ciągnął. Gdy już traciłaś nadzieję, a strach coraz bardziej cię paraliżował dostrzegłaś cienką stróżkę światła z trudem wychodzącą spod jednych drzwi. Na oślep odnalazłaś starą, ciężka klamkę, z którą chwilę się mocowałaś, nim dostałaś się do środka.
-Przepraszam, że przeszkadzam...- zaczęłaś niepewnie, ale mężczyzna siedzący w fotelu nawet nie zwrócił na ciebie uwagi. Pogrążony we własnych myślach nie zareagował gdy weszłaś do środka.- Xiah?- mimo, że uczony na ciebie spojrzał jego wzrok był pusty i nieobecny. Nawet gdy do niego podeszłaś, nie zmienił pozycji. Dopiero po chwili jego oczy nabrały koloru, a twarz zmieniła wyraz. Gwałtownie się wyprostował gdy wasze spojrzenia się skrzyżowały.
-Jak długo tu jesteś? Musiałem cię przestraszyć.- jego głos lekko drżał.- Co tu robisz?
-Nie mogłam wytrzymać w moim pokoju, czułam jak powoli tam wariuję...- odparłaś jednym tchem.- Gdzie Leo?
-Chcesz coś do picia?- spytał wymijająco całkowicie ignorując twoje pytanie.
-Poproszę.- odpowiedziałaś niepewnie. Gdy mężczyzna podał napoje zapadła niezręczna cisza. Miałaś tak wiele pytań, ale nie wiedziałaś od czego zacząć.
-Pytaj.- cały czas obserwując unoszącą się parę nad napojem dał ci wolna rękę, tak jakby czytał ci w myślach.- Nie martw się, nie umiem czytać w ludzkich umysłach. Nie znam jeszcze takich technik.
-Pewnie nie powiesz mi co tu robię...- zaczęłaś niezbyt pewnie.- Ale czy mógłbyś mi powiedzieć coś o tym zdjęciu, Leo, Kenie... Proszę, naprawdę cię proszę.- prawie błagałaś go na kolanach.
-Od czego by tu zacząć.- Xiah rozsiadł się wygodnie w fotelu sącząc powoli coraz bardziej chłodny napój, poszłaś za jego śladem i również się napiłaś. Był to dla ciebie całkiem nowy smak. Tak jakby połączyć miętę z delikatnym smakiem dzikiej róży i cynamonu. Ciepła ciecz przyjemnie pieściła twoje kubki smakowe.- Jak mówiłem nasza kraina jest jak jedna wielka układanka. Wszystko zaczęło się dawno, dawno temu, w czasach których nikt nie pamięta. Gdy cztery słońca i dwa księżyce niezmiennie krążyły po niebie, wiatr wiał gdy nastawał na to czas, deszcz padał tam gdzie tego potrzebowała ziemia. Cała kraina była tak spokojna, że aż nudna- zaśmiał się pod nosem.- było też dwóch mędrców, w każdej epoce zawsze dwóch. Bracia zrodzeni z jednej matki i jednego ojca, gdy gwiazdy wskazują Nah. Naszych mędrców można porównać do twoich ziemskich czarnoksiężników z średniowiecza.- odstawił puste naczynie na blat stołu.- Są to mężczyźni obdarzeni niezwykłą siłą i intelektem. Zawsze razem powoływali króla i królową, i razem pilnowali porządku i równowagi świata. Było tak do czasu gdy coś ich poróżniło. Nikt do końca nie wie co to było. Pierwsze skłócone rodzeństwo stoczyło krwawy bój ciągnąc nasze królestwo na dno. W tym czasie panujący król powołał Radę Trzech, która wykorzystując swoje siły stworzyła śmiertelną broń zdolną do zabicia najpotężniejszego wojownika oraz maga. Od tamtego czasu każde kolejne narodzone rodzeństwo mędrców żyje w nienawiści.
-To straszne.- wyszeptałaś, równie odkładając puste naczynie na stół.- Można to jakoś zatrzymać?
-Jakaś ty naiwna. Wszystko  w twoim życiu było proste co?- spytał z kipną.- Nie wiem czemu Leo cię tu ciągnął... twoja łatwowierność cię zgubi- gdy mężczyzna wspomniał o twoim towarzyszu przypomniało ci się twoje poprzednie pytanie.
-Właśnie. Co z Leo i Kenem? Co cię z nimi łączy?- mężczyzna podrapał się po głowie po czym westchnął ciężko.
-To dość prywatna kwestia, ale skoro nalegasz.- na dłuższą chwilę zapadła cisza.- Jestem jednym z przedstawicieli Rady Trzech. Ja i moi towarzysze, których może kiedyś poznasz, przez długi czas dawaliśmy radę pilnować porządku i naprawiać szkody wyrządzone przez mędrców.  Lecz nim się spostrzegliśmy nasze siły gwałtownie spadły... mogliśmy zdziałać coraz mniej. W tym czasie postanowiliśmy zwerbować uczniów, którzy mieli nam pomagać oraz zając nasze miejsca w przyszłości. Ja wybrałem Taekwoona, któremu zresztą bardzo pasuje przydomek Leo.- uśmiechnął się lekko w twoim kierunku.- Drugi członek rady wybrał Kena, a trzeci Hyuka.
-Hyuk też jest w to zamieszany?- spytałaś z nie dowierzaniem i pewnie gdybyś cały czas piła herbatę, twoja filiżanka w tym momencie spadłaby na twardą posadzkę, rozbijając się tym sposobem na tysiące kawałeczków.
-Oho, czyli jego też znasz?- spytał z udawanym zaskoczeniem.- Tak jak mówiłem 5 strażników i jeden zdrajca. Hyuk i Leo byli naprawdę dobrymi uczniami. Z dnia na dzień stawali się coraz lepsi i nieśli pomoc innym. Niestety Ken dał się zwieść stronie nieprawości.
-Czy... czy ja mogę coś zrobić?
-Naprawdę jesteś naiwna.- tym razem powiedział to ostrzejszym tonem.- Owszem, Leo uważa, że jesteś zaginionym elementem układanki, ale ja w to wątpię.Jeśli chcesz mnie przeciągnąć na swoją stronę, udowodnij swoją autentyczność. Przynieś mi flakoniki wypełnione łzami trzech sióstr deszczu. Gdy tego dokonasz dowiedziesz, że nie jesteś przeszkodę lecz kluczowym elementem rozwiązania, a ja będę mógł ci pomóc.
-Kidy mam ruszać?- spytałaś bez zastanowienia.
-Najlepiej od razu póki księżyc z północy oświetla ci drogę.
-A Leo?...
-Hah- zaśmiał się głośno- Jak zwykle nieporadna i bezbronna, hę? W tym świecie musisz radzić sobie sama. Nie możesz nikomu ufać, a do przodu musisz iść o własnych siłach.

 ✖✖✖

Na zewnątrz panował nieprzyjemny chłód, a trawa nieprzyjemnie skrzypiała pod twoimi stopami. Wiatr nie wiał, a księżyc powoli schodził z nieboskłonu ustępując miejsca słońcu. Z żalem patrzyłaś za siebie gdzie w oddali  Leo spał  spokojnie, nieświadom twoich decyzji. Nałożyłaś ciężki kaptur na głowę, przyspieszając tym samym kroku. Czułaś, że musisz śpieszyć choć tak naprawdę nie wiedziałaś dlaczego. 
Wtedy jeszcze nie wiedziałaś, że ktoś cały czas cię obserwował. 
Czytam > komentuje= doceniam pracę.
Na początek znów przepraszam za tak długą przerwę i tak krótki rozdział TuT
Zdecydowanie muszę więcej pisać!
Dziękuje wszystkim którzy czytają, wspierają mnie przy tym opowiadaniu. 
To już ponad rok z tym ff 0_0 że też wytrzymujecie >m<
Mam nadzieję, że gdy skończę nie uznacie, że było to zmarnowany czas >n<
Jeszcze raz wszystkim dziękuje i już zabieram się za pisanie kolejnych rozdziałów.  

12 komentarzy:

  1. Świetny rozdział! Podoba mi się to, że świat przedstawiony zmienił się o 180° ;3 dzięki temu jest dynamiczniej ^^
    Ken to zdrajca? Why? ;; pewnie zdrajcą jest Xiah, ale nie chce się przyznać xD nie lubie go.. ;p
    Czekam na kolejny rozdział ^^

    http://cnbluestory.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawy rozdział. Nie mogę się doczekać kolejnego. Świetnie piszesz ^^
    W sumie nie wiem czy to ma jakiś związek, czy po prostu gif był dodany od tak... Ale skoro jest to urywek z Mine. Jestem ciekawa czy pojawi się Jaejoong ;-;

    Weny życzę! ^~^

    Hee

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się ze Ci się podoba. Bardzo mi miło >n<
      U mnie nie ma zdjęć przypadkowych... ^w^
      ~~ Dziękuję ~~

      Usuń
  3. Jeszcze tu nic nie skomentowałam, ale chyba już najwyższa pora. Rozdział jest świetny (ogólnie Twój styl pisania jest boski), tylko, że jest krótki. To jedyny minus. Z niecierpliwością czekam na kolejne rozdziały i życzę duuużo weny!

    P.S. Daję okejkę dla gifa z JJ'kiem <3 ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie no, rewelacja. Czekam na next na pewno... ah, jeszcze jedna sprawa, przyjmujesz zamowienia obecnie? #glupie-pytanie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Ci się podoba~~
      Zamówienia przyjmuję zawsze, ale nigdy nw kiedy napiszę dane opowiadanie >o< ~~

      Usuń
    2. W takim razie prosze o cos z Chan-yeolem. Chcialbym zobaczyc co bys z nim wymyslila :D
      https://otto-to.blogspot.com

      Usuń
    3. Ponad rok temu napisałam raz opowiadanie z Yeolem~~ http://k-popoweopowiastki.blogspot.com/2014/06/wena-przychodzi-gdy-sklep-jest-zamkniety.html
      Może niebawem znów najdzie mnie wena na ff z nim ^w^ Postaram się coś wymyślić.

      Usuń
  5. ŁAAAAAAAAAAAAAAAAA~
    Jezu, uwielbiam to opowiadanie. ♡
    I btw, bardzo podoba mi sie ta nagla zmiana :>>
    A Ken jako czarny charakter to już w ogóle cudo :3
    Opowiadanie świetne, czekam na wiecej (tylko prosze, nie dwa miesiące jak ostatnio ;---;) no i życze weny, żebyś napisała szybko. XD

    A tak z innej beczki, tyle szukałam tego bloga, po tym, jak fejki z fb zniknęły, że szkoda gadac. XDD ALE ZNALAZŁAM. B)

    /by Wierny Czytelnik Biedronki- Hyuk. B) ❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty Ziemniaku...!
      Dziękuję i wgl miło się robi na serduszku, ale...
      Napisz gdzieś do mnie cwelu ://
      Biedronka tęskni.~~

      Usuń